Strona:John Galsworthy - Posiadacz.pdf/300

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tydzień, z roku na rok, dopóki śmierć nie położy kresu tej męce!
Ale młody Jolyon, którego gorycz uczuć zdołał już czas ułagodzić, rozumiał także i rolę Soamesa w całej tej sprawie. Skąd człowiek, przesiąknięty, jak jego brat stryjeczny, wszystkiemi przesądami i wierzeniami swojej kasty, czerpać ma poczucie czy natchnienie, że winien poświęcić się, łamiąc własne swoje życie? To sprawa wyobraźni, zdolności przerzucenia się myślą w przyszłość, poza granice dokuczliwych plotek, szyderstw i skandalu, towarzyszących podobnym rozstaniom, poza sferę przemijających skurczów bólu, spowodowanych utraceniem jej z oczu, poza surowe potępienie osób czcigodnych. Niewielu wszelako ludzi, niewielu zwłaszcza z pośród przedstawicieli kasty, do której należy Soames, posiada potrzebny na to zasób wyobraźni. Zwykły udział śmiertelników na tym świecie i zwykła niedostateczność daru wyobraźni. I, Boże wielki, jaka przepaść nieprzebyta pomiędzy teorją a praktyką! Niejeden mężczyzna, może i sam Soames nawet, w zasadzie wyraża rycerskie na te sprawy poglądy, kiedy jednak zatruta strzała ugodzi w niego samego, znajdzie on napewno czynnik, wyróżniający go i czyniący z niego szczególny wyjątek.
I to jednak rozumowanie wydało mu się nieuzasadnionem. Przeżył podobne doświadczenie na samym sobie, zakosztował w pełni goryczy nieszczęśliwego małżeństwa, jakże więc mógłby bezstronnie sądzić tych, którzy nigdy osobiście nie przeszli przez udrękę walki? Własny jego pogląd na te sprawy był zbyt osobistym — jak pogląd na sprawy wojskowe, wypowiadany przez żołnierza, który przebywał długie lata w czynnej służbie, w zestawieniu z poglądem cywila, który nie przecierpiał na własnej skórze niewygód zbyt bliskiego stykania się z polem bitwy.
Większość ludzi gotowa uważać małżeństwo takie jak