męczą mnie te głowy noszone za wysoko. — Dosyć cię mam zuchwały admirale! czasy dzieciństwa mego minęły! na prośbę twoją podpisałem wyrok na twego brata księcia Somerset, a jej prośbie bym odmówił? ona — tylko o rzeczy dobre prosić zdolna!
O wysłuchaj ją królu!
Piekło i szatany!
Co chcesz siostro nasza Joanno?
Czy mam królewskie słowo?
Ufam ci ślepo — masz!
Nieśmiem — bo drzę, czy przez to serce twoje nieodstręczy się odemnie — —
Aniele spokoju, co rozchmurzasz moje czoło — jabym cię przestał kochać?...
O wielki królu! bądź równie wspaniałym, jak sprawiedliwym być umiesz! Błagam cię za uwięzionym księciem Somerset!
A — to trudno — jakże mam odwołać?
O królu! na miłość twej matki błagam cię, nie czyń tego!
Na miłość mej matki? wszak matka moja więcej kochała tamtego brata, niż ciebie — bo dla niej był lepszym — dziś — jedna sprawa — uwięziony za słowa zuchwałe tak samo jak ty zasłużyłeś — ambo meliores!.,.[1]
O bracie! nie ulegaj namowie Joanny Grey! ona za nim błaga, bo to wróg katolików...
O bracie odrzuć prośbę Joanny Grey, ona za nim błaga, by się mścił na bracie!...
- ↑ (łac.): obaj lepsi.