Strona:Joanna Grey.djvu/044

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

męczą mnie te głowy noszone za wysoko. — Dosyć cię mam zuchwały admirale! czasy dzieciństwa mego minęły! na prośbę twoją podpisałem wyrok na twego brata księcia Somerset, a jej prośbie bym odmówił? ona — tylko o rzeczy dobre prosić zdolna!

NORTHUMBERLAND.

O wysłuchaj ją królu!

ADMIRAŁ (do siebie.)

Piekło i szatany!

KRÓL.

Co chcesz siostro nasza Joanno?

JOANNA.

Czy mam królewskie słowo?

KRÓL.

Ufam ci ślepo — masz!

JOANNA.

Nieśmiem — bo drzę, czy przez to serce twoje nieodstręczy się odemnie — —

KRÓL (obejmując ją).

Aniele spokoju, co rozchmurzasz moje czoło — jabym cię przestał kochać?...

JOANNA (pada na kolana).

O wielki królu! bądź równie wspaniałym, jak sprawiedliwym być umiesz! Błagam cię za uwięzionym księciem Somerset!

KRÓL (słabnąc).

A — to trudno — jakże mam odwołać?

ADMIRAŁ.

O królu! na miłość twej matki błagam cię, nie czyń tego!

KRÓL.

Na miłość mej matki? wszak matka moja więcej kochała tamtego brata, niż ciebie — bo dla niej był lepszym — dziś — jedna sprawa — uwięziony za słowa zuchwałe tak samo jak ty zasłużyłeś — ambo meliores!.,.[1]

KSIĘŻNICZKA MARYA.

O bracie! nie ulegaj namowie Joanny Grey! ona za nim błaga, bo to wróg katolików...

KSIĘŻNICZKA ELŻBIETA.

O bracie odrzuć prośbę Joanny Grey, ona za nim błaga, by się mścił na bracie!...


  1. Przypis własny Wikiźródeł (łac.): obaj lepsi.