Strona:Jerzy Szarecki - Czapka topielca.pdf/80

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

że znikły gdzieś stare pamiątki morskie kapitana Skalskiego.
Najpierw więc zdjęty ręką kapitana ze ściany spoczął na dnie wielkiego kufra, stary zasłużony barometr, odróżniający się od innych barometrów tem, że tylko kapitan Skalski umiał go odczytywać, potem pamiątkowy log z zamarłą na jakiejś cyfrze wskazówką, która oznaczyła ilość mil najdłuższego rejsu starego marynarza, potem chronometr powędrował z kieszeni kamizelki w czeluście kufra, za chronometrem różne liny, linki, bloki, i bloczki, aż wkońcu kapitański mundur z czapką przykrył ten skład „morszczyzny“, sam zkolei przymknięty pokrywą.
Nietylko morskich, materjalnych przedmiotów pozbywał się kapitan Skalski. Usuwać począł od siebie nawet widoki, myśli i rozmowy, które miałyby coś wspólnego z morzem i jego na niem służbą. Zdawało się, że obraz z widokiem morza, książka o morzu, marynarz spotkany przypadkowo, nawet chmury na niebie układające się w fantastyczny kształt okrętu, napędzają nań wspomnienia jakieś, nad wyraz bolesne.
Szczególnie nie znosił kapitan Skalski słuchać opowiadań o morzu. Dziwnie to jakoś nie kojarzyło się z tem, że sam o niem rozprawiać lubił namiętnie.