Dzierżym maczugę, łuk, strzały i włócznie,
Niech zbiorą plony nauki swej hojne...
Hej! dzisiaj w pląsy! a jutro na wojnę!
Z pełnych puharów dziś do dna wypijmy!
Dzisiaj lekkiemi się szaty okryjmy,
Niech biały tapa nam biodra powleka;[1]
Dzisiaj w czerwone przystrójmy się róże...
Na czołach kwiaty, — w sercach wojny burze!
Niechaj ten uśmiech wam twarze umila!
Na jutro Moa już wzywa rycerzy,
Lecz ta noc jeszcze miłości należy!
Raz jeszcze krasne podajcie nam wianki,
Jak piękny kształt wasz, co kochać przymusza!
Do was się zmysły, do was garnie dusza!
Wyście jak kwiaty Mataloku błoni,[3]
Co ślą na morze fale swoich woni...
Ale cóż mówię? — Wszak jutro na boje...
Od takich pieśni gaje wyspy brzmiały,
Nim tutaj wiatry Europę przywiały.
Och! i tu wprawdzie lud miał wady swoje,
To wady dzikich, — my mamy oboje,
Kojarząc podłość obłudnej kultury