»Uderz!« — i ledwie tego dorzekł słowa,
Spadł topór, ścięta potacza się głowa
Krwią buchający kadłub na wznak runął
Usta chwilowym bólem się skrzywiły,
Zadrgnęły oczy — i już wiecznie wryły.[1]
Umarł, jak umrzeć występnemu trzeba,
Ni się wynosił, ni też trwogą podlił;
I nie rozpaczał o litości nieba;
A gdy tak święta chyliła go skrucha,
I z ziemskich uczuć już oczyścił ducha,
Czemże dlań były wśród owej godziny
Żal skargi, rozpacz — wszystko Bóg przemagał;
Każdą Go myślą, każdem słowem błagał,
Prócz tych słów kilku, które z jego łona
Wydarła nagle duma obrażona,
Wyrzekł już prawie pod toporem kata.
Jak martwe trupy, tak bez tchu i głosu
Stały dokoła świadki jego losu,
Kiedy wtem nagle przeszył tłum ten liczny
Gdy na tę miłość i tak młode lata
Z szybkością błysku spadał topór kata.
- ↑ w. 442. wryły — zmarły w wiecznym bezruchu.
- ↑ w. 460. dreszczu piorun elektryczny — Tłumacz zmienił nieco obraz; w oryg.: »ale zdaleka, od człowieka do człowieka przebiegł zimny dreszcz prądu elektrycznego«. — Piorun wywołuje uczucie przerażenia nagłego, podczas gdy dreszcz spowodowany prądem elektrycznym wywołuje niesamowite uczucie trwogi i przykucia do miejsca.