Strona:Jerzy Byron-powieści poetyckie.pdf/309

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Graniczna miedza dwoistego morza!

10 
Pieniąc się, cieką przeciwległe tonie,[1]

Wkońcu, hamując prąd u jej podnoża,
Łamią się, ścieląc po obojej stronie.
Gdyby krew, jaką ta ziemia oblana,
Odkąd legł pierwszy brat Tymoleona,[2]

15 
Aż do ucieczki perskiego tyrana,

Wsiękła w tę ziemię, wytrysła z jej łona:
Jednejby chwili krwawym oceanem
To międzymorze mogło być zalanem.
Lub gdyby wszystkie kości, co tu legły,

20 
Wszystkich zabitych, w jeden się stos zbiegły,

Tej piramidy wznioślejsze-by szczyty
Przebodły jasne greckich nich błękity,

    już, o! nigdy, nie spotkamy się, aby razem marzyć i razem się włóczyć po świecie swobodnie. A te wspaniałe dni przebiegły tak miło! A kiedy teraz płyną dni tak przykro, myśli moje, jak jaskółki, prześlizgują się po oceanie i niosą moją duszę z powrotem poprzez lądy i poprzez powietrze, — mnie, dzikiego ptaka i podróżnika. Ta podróż właśnie zawsze budzi moje natchnienie, i często, za często, błagam tych kilku, którzy mogą słuchać mojej powieści, aby poszli za mną w te strony. Obcy człowieku, czy chcesz pójść za mną teraz i usiąść ze mną na wierzchołku Akrokoryntu?«
    Do tego ustępu dodał Byron uwagę u dołu: »Ostatnie wiadomości, jakie miałem o Derwiszu (jednym z Arnautów, którzy mi towarzyszyli) mówiły, że należy do powstańców w górach, że dowodzi bandą, jedną z wielu, jakie powstają zazwyczaj w tym kraju w czasie zamieszek«.

  1. w. 10. Pieniąc się, cieką przeciwległe tonie — morze po obu stronach przesmyku Istmos.
  2. w. 14. Odkąd legł pierwszy brat T moleona — Tymoleon, który ocalił życie swemu bratu Tymofanesowi w bitwie, skazał go później na śmierć za dobijanie się do władzy tyrańskiej w Koryncie. — pierwszy w znaczeniu: jako pierwszy.