Strona:Jerzy Byron-powieści poetyckie.pdf/273

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
475 
Co Lara odpowiedział? Dreszcz go wzgardy ziębił,[1]

I w oderwaniu myśli duszę swą zagłębił.
Tymczasem wszyscy goście zebrani na sali
Słowami i oczyma na Larę rzucali.
On milczał, — zda się, jakby myślą i powieką

480 
Zbłąkał się w niepamięci daleko, daleko!

Ta niedbałość na wszystko, wszystkiego niechcenie,
Niestety! zdradza czegoś silne przypomnienie.

XXIV

»Jutro! — tak, jutro«. Lara tylko dwa te słowa
Wyrzekł, i na nich cała skończyła się mowa.

485 
Żadnej myśli nie wydał twarzą i źrenicą,

Ani w oczach zaiskrzył gniewu błyskawicą.
Ale w tych słowach brzmiała jakaś myśl niezłomna,
Ważenie się na wszystko i śmiałość przytomna.
Płaszcz na siebie narzucił, zlekka głową skinął,

490 
Szedł koło Ezzelina i wśród tłumu zginął.

Lecz przechodząc, z uśmiechem spotkał mars barona,
W czem była ni wesołość, ni duma gwałcona,
Co się zgina, gdy siebie długą walką zmoże,
Do pogardy wściekłości, której skryć nie może.

495 
Raczej pycha człowieka, co pewny jest w duszy

Wszystkiego, co mógł zrobić, wytrwać dla katuszy.
Maż-li to być spokojność i ta cisza cnoty?
Lub zbrodnia zestarzała z rozpacznej zgryzoty?
Niestety! często obie człowiek w dobrej wierze

500 
Ze wzroku i ze słuchu za podobne bierze.

Z czynów, i z czynów tylko szukaj prawdy klucza,[2]
Co serce nieznajome czytać nas poucza.

    wobec tego, czem Lara był i jest, spogląda na niego z góry i nie uważa za równego sobie.

  1. w. 475. dreszcz go wzgardy ziębił — dodatek tłumacza, wzgl. uzupełnienie wyrażenia oryg., że »dusza skurczyła się do swego centrum«.
  2. w. 501—2. W oryg: »W czynach, jedynie w czynach, może człowiek dowiedzieć się prawd, których nauka łamie niedoświadczone serce«.