Strona:Jerzy Byron-powieści poetyckie.pdf/207

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Spojrzał z rozpaczą, gdzie flota się pali,

815 
I rwąc swą brodę, wściekły wybiegł z sali.[1]

Nie czas już czekać; przełamano wartę,
Bramy pałacu runęły wyparte.
Wpadają zbójcy. — Próżno trwoga blada,
Próżno pokora na kolana pada,

820 
U nóg zwycięzców próżno składa miecze:

Przeszli — krew wrząca strumieniami ciecze.
Pędzą, gdzie znowu brzmi trąbka Konrada,
I jęk ginących tryumf zapowiada.
Wpadli, — okrzykiem witają weseli:

825 
Śród stosu trupów zwycięzcę ujrzeli!

Miecz trzyma w górze, ogniem iskrzą oczy,
Jak syty tygrys w krwi rozlanej broczy.
Krótka rozmowa: »Flota już w perzynie!« —
— »Dobrze! Lecz Seid musi zginąć«. — »Zginie!« —

830 
»Za mną, i naprzód! z ogniem i żelazem!

Płonie port, — czemuż i miasto nie razem?«

V

Skorzy na rozkaz — każdy żagiew chwyta,
Miasto i zamek jedną łuną świta.
Z dziką rozkoszą Konrad się uśmiecha, —

835 
Wzdrygnął się nagle... jakież słyszy echa?

Ha! to jęk niewiast! — jak dzwon na pogrzebie
Wstrząsł sercem jego, tak twardem w potrzebie.
»Harem się pali! — za mną! do obrony!
Śpieszcie! pomnijcie — i my mamy żony.

840 
Na nie, ach! spadnie krew niewiast: — pomnijcie!

Nie krzywdzić żadnej, kto stoi o życie!

  1. w. 815. I rwąc swą brodę — »Powszechny i wcale nie nowy objaw gniewu muzułmanów. Patrz Pamiętniki księcia Eugenjusza, na karcie 24: Seraskier został ranny w udo, i gniewny, że z bitwy ustąpić musiał, wyrwał sobie całą brodę« (B. Od.).
    Dodaję tu, że prawdopodobnie Byron nie zrozumiał francuskiego tekstu, gdzie mowa o wyrywaniu strzały, a Odyniec niedokładnie podał treść noty Byrona.