Strona:Jerzy Byron-powieści poetyckie.pdf/192

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Zawsze tak czekać? — nigdy serca twego
Nie ujmie powab szczęścia spokojnego? —
Masz dosyć skarbów — ach! więcej niż trzeba;

400 
Znajdziem kraj milszy, pogodniejsze nieba,

Pójdźmy! — O siebie, wiesz, że się nie boję,[1]
Lecz twoje szczęście — lecz ach! życie twoje!...
Dziwne twe serce! gdy dla mnie tak tkliwe,
Tak razem srogie dla drugich, tak mściwe«...

405 
— »Tak, moja luba! dziwne jest to serce.

Zwiedli je zdrajcy, zelżyli oszczerce;
Jak płaz zdeptane, lecz mści się jak żmija:
Ludzie w nie wieli jad, co ich zabija! —
»Bez żadnej znikąd pociechy, prócz ciebie,

410 
Bez celu w życiu, bez nadziei w niebie,

W duszy się mojej tak wiąże i splata
Miłość dla ciebie z nienawiścią świata,
Że gdy się jedna, wnet druga ostudzi:
Przestałbym ciebie, gdybym kochał ludzi![2]

415 
»O to się nie bój! — przeszłość moja cała

Ręczy, że przyszłość nie będzie się chwiała.
Lecz uzbrój serce! — raz jeszcze, Medoro!
Dziś — muszę jechać, ale wrócę skoro«.

— »Jechać! dziś jeszcze? — ach! jam to przeczuła!

420 
Tak znikły wszystkie sny, com sobie snuła,

Sny moje złote!... — Lecz dziś? — być nie może!
Łódź ledwo przyszła, ma-ż znów iść na morze?
Nie czekać drugiej?... Znużeni jej ludzie
Muszą choć chwilę odpocząć po trudzie!...

  1. ww. 401—4 w oryg.: »Ty wiesz, że nie boję się niebezpieczeństwa; ja drżę tylko wtedy, kiedy niema ciebie przy mnie; a wtedy (drżę), nie o moje, ale o tamto, znacznie droższe życie, które ucieka przed miłością, a tęskni za walką; jak dziwne, że to serce, dla mnie zawsze tak czułe, musi walczyć z naturą (swoją) i jej lepszą wolą!«
  2. w. 414. przestałbym ciebie — trzeba rozumieć: »kochać«.