Strona:Jerzy Byron-powieści poetyckie.pdf/161

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
1040 
Ja daję plany, ja wskazuję cele,

Ja godzę spory i zdobycze dzielę.
Czas, bym sam wreszcie walczył na ich czele!...
»Skończyłem powieść. — Zulejko! czas nagli;
Łódź moja blisko — w chwili ją mieć mogę;

1045 
I wnet pod skrzydłem opiekuńczych żagli

Rzucim za sobą nienawiść i trwogę!
Jutro przybywa Osman, — my tej nocy
Ujść stąd musimy — lub uleć przemocy.
Jeśli więc pragniesz oszczędzić krwi Beja,

1050 
Krwi droższej może, — nie zwlekaj daremno!

W pośpiechu dla nas jedyna nadzieja:
Zulejko moja! bądź moją! pójdź ze mną!...
»Lecz jeśli, słysząc tajemnic wyznanie,
Żałujesz przysiąg wyrzeczonych z rana:

1055 
Zostań! — lecz wtedy i Selim zostanie,

Ale cię żoną nie ujrzy Osmana!«

XXII

Rzekł, — ona blada, bez ruchu i tchnienia,
Jako ów posąg i pomnik cierpienia,
Gdy wszystko tracąc, wszystko czując razem,

1060 
Matka z rozpaczy skamieniała głazem:

W równej postawie i lica żałobie,
Stała i sercem podobna Niobie.[1]
Lecz wprzód nim usty, nim nawet oczyma
Wydać zdołała myśl — wyrok Selima, —

1065 
Brzękły wrzeciądze u bramy ogrodu,

I z mrocznej głębi sklepionego wchodu
Wybiegła jasność pochodni iskrząca;
Druga i trzecia — i szereg bez końca!
W różne się strony rój ogniów rozlata: —

1070 
»Uchodź, mój... ach! nie bracie! — lecz droższy od brata!«
  1. w. 1062. Niobe, — postać mitologiczna: matka, która skamieniała z bólu po stracie 14 dzieci. W oryg. »cała była tylko młodszą Niobe«.