Strona:Jerzy Byron-powieści poetyckie.pdf/135

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Oczy twe kiedyś niech zamknie ktoś drugi!...
Bo wiem, że umrę, mając to oglądać. —

445 
Mogęż co więcej — ja zrobić, ty żądać?...


»Lecz, mój Selimie, powiedz mi, dlaczego
Ty się tak ojca obawiasz naszego,
Aby się naszych uczuć nie dowiedział? —
Ja milczeć będę — boś ty mnie powiedział,

450 
Lecz czemużbyśmy ojcu nie ufali?...

I to mi także powtórz zrozumialéj,
Coś wprzód namienił o sobie, o broni,
O przyjaciołach. — Kto są? gdzie są oni?

»Jabym wolała ojcu się otworzyć!

455 
Gniew-by mię jego nie zdołał zatrwożyć. —

Lecz za cóż gniewy? — Ach! nie! on pozwoli,
On mię zostawi panią mojej woli! —
Cóż w tem dziwnego, jeślibym życzyła
Być dla cię zawsze, jak-em dotąd była?

460 
Że odłączoną od ludzi i świata,[1]

Świat i mąż obcy przeraża mnie trwogą?
Że nieznająca nikogo prócz brata,
Prócz niego kochać nie mogę nikogo?...
Czyżby te dotąd uczucia bez winy

465 
Grzechem dziś były? — lub z jakiej przyczyny

Mybyśmy dzisiaj prawdy się wstydzili,
Cośmy jak cnotę kochali i czcili?...[2]

  1. ww. 460—1 źle przetłumaczone, gdyż Zulejka nie myśli o mężu w danej chwili, ale o towarzyszu, na którego sobie wybiera Selima.
  2. Po wierszu 467 opuścił tłumacz cały ustęp, którego treść w oryg. brzmi: »Nasze prawo, nasza wiara i nasz Bóg zabrania, by miał mnie widzieć wzrok obcego męża; i ani jedna błąkająca się myśl nie żaliła się na ten rozkaz Proroka: O nie! uczynił mnie tym rozkazem szczęśliwszą jeszcze, pozostawił mi wszystko, pozostawiając ciebie. Ciężką byłoby dla mnie przykrością, gdybym była zmuszona pojąć za męża kogoś zupełnie mi nieznanego; dlaczego nie miałabym tego wyznać? dlaczego zmuszasz mnie do ukrywania tego?«