Strona:Jerzy Bandrowski - Legjony Dąbrowskiego.djvu/46

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

historycy wytykać błędy Napoleonowi lub księciu Józefowi. Jednakże mogło się udać, jak się udało dwa razy, raz z Prusakami, drugi raz z Austrjakami, zaś wówczas Rzeczpospolita byłaby wolna w całości. Zali można brać za złe tym niestrudzonym żołnierzom polskim, iż mieli dość odwagi, aby pokusić się o cel najwyższy? Zresztą w Wielkiej Bitwie Narodów pod Lipskiem zginął ks. Józef, został pobity Napoleon, nie zostali jednak pobici Polacy. Dotrzymali słowa, ocalili swą cześć rycerską a także, choć zdziesiątkowani, sami zdołali się uratować. Dąbrowski, który stał na lewem skrzydle francuskiem, bił się wściekle, odparł nieprzyjaciół, i przeprawiwszy się przez Pleisę i Elsterę z biciem bębnów przyłączył się do Napoleona. Po ostatecznej klęsce Napoleona resztki tej armji w liczbie 7000, uzyskały od ces. Aleksandra pozwolenie powrotu do kraju, dokąd je też Dąbrowski zaprowadził. Powiększone o pozostawione