Strona:Jerzy Andrzejewski - Ciemności kryją ziemię.djvu/129

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

T. — Czy Ich Królewskich Mości Katolickich, króla Ferdynanda i królowej Izabeli?
P. — Tak, Wasza Miłość.
T. — Kto w Królestwie Katolickim stanowi prawa?
P. — (milczy)
T. — Królewski Majestat?
P. — Tak, Wasza Miłość.
T. — I kto jeszcze?
P. — (milczy)
T. — Kościół Katolicki?
P. — Tak, Wasza Miłość.
T. — Oskarżony zeznał, że według jego jak najbardziej świadomego rozeznania wszelkie prawa w Katolickim Królestwie stanowione są przez Królewski Majestat oraz Kościół Katolicki. Czy oskarżony potwierdza to?
P. — Tak, Wasza Miłość.
T. — Święty Trybunał stwierdza, iż w świetle swoich dotychczasowych zeznań oskarżony jawnie się przyznał do buntu przeciw najwyższej władzy świeckiej i duchownej.
P. — Wasza Miłość, ja buntownikiem? Nie jestem buntownikiem!
T. — Święty Trybunał opiera się na zeznaniach oskarżonego i nie daje w tej chwili wiary jego gołosłownym zaprzeczeniom. Oskarżony stwierdził, że na ziemi istnieje zło? Oskarżony przyznał, że sam wiele zła doświadczył?
P. — Tak, Wasza Miłość, powiedziałem to.
T. — Nie Szatan zdaniem oskarżonego jest sprawcą zła, ponieważ Szatan według oskarżonego nie istnieje. Boga wszechmogącego również oskarżony nie obwinia o zło na ziemi. Któż zatem według oskarżonego może być sprawcą zła, jeśli nie ci, którzy stanowią prawo?