Strona:Jerzy Żuławski - Ijola.djvu/44

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
ARNO.

Do stóp twych przylgnąć pragną usta moje!

IJOLA.

Stopy me białe i bose...
Zziębły mi stopy na liljach oparte.
...A usta twoje muszą być gorące...

ARNO.

Płomień mam w ustach... który byłby zdolny
spalić twe stopy — i przeto... ja nie śmiem...

IJOLA.

To obraz Marji uczyniłeś ze mnie...
— Czyś to ty mówił przed chwilą,
że dziś ostatni raz jestem przy tobie?

ARNO.

Nie, nie! — nieprawda! Jeślim tak powiedział,
to niechaj słowa moje zczezną marnie,
jak dym rozwiany!
Ty moja jesteś, moja! moja!
na zawsze! —

IJOLA.

Ja nie wiem... Lęk mnie jakiś zdjął w tej chwili...
Zimno mi znowu...