Strona:Jerome K. Jerome - Dziennik wycieczki do Oberammergau.djvu/120

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Wtorek   (Dalszy ciąg).
Rozprawiamy o przedstawieniu. — Cudowny okaz rękodzielniczy. — Rodzina Adama. — Żyjące grupy. — Główni aktorowie. — Dobry człowiek, lecz zły Judasz. — Alarm.

— A cóż myślisz o samej grze? — spytał B.
— O! co do tego — odparłem — myślę to, co każdy myśleć musi: jest ona cudowną.
Najlepsi reżyserowie, znający doskonale wszystkie teatralne sztuczki, nie umieją urządzić z ludzi zrodzonych w atmosferze teatralnej nic innego nad tłum, przypominający gromadę niesfornych biedaków, oczekujących na darmową porcyę.
W Oberammergau kilku księży i właścicieli domów, którzy zapewne w murach teatralnych nigdy nie byli, mając do czynienia z chłopami, którzy wprost od pracy wzięli się do grania, stworzyli tłumy, wrzeszczące gromady i pełne godności zgromadzenia, tak naturalne i prawdziwe, tak realistyczne i oryginalne, że chciałbyś skoczyć na scenę i uściskać ich.
Składają oni dowody, że praca i wysiłki zastąpić mogą wprawę techniczną. Nawet posługacz teatru w Ober-Ammergau nie myśli o tem, by jak najprędzej wyjść i wypić kufel piwa, ale zrobiłby wszystko dla większego powodzenia dramatu.
Zgrupowania tworzą tak piękne obrazy, iż wątpię, czy można stworzyć coś lepszego. Obraz, pokazujący nam Adama i Ewę po wygnaniu z Raju, jest niezrównany. Ojciec Adam, ogorzały i mu-