Strona:Jednożeństwo i wielożeństwo 018.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

sianych[1], żeby zrozumieć, jak długo w samej rzeczy trwały stare stosunki i obyczaje. Koniec ubiegłego wieku i początek bieżącego wyróżniają się również takimi rysami, które oburzyłyby współczesne sumienie publiczne; postęp więc moralny jest widoczny.
Zarzucą mi, być może, iż współcześni nasi grzeszą także i mają nie mniejsze wady, ale, naprzód, wypadki pojedyńcze niczego nie dowodzą, powtóre ten fakt, że występki dziś muszą się ukrywać pod osłoną tajemnicy, świadczy o zwycięztwie postępującej „opinii publicznej.“ Proces postępu na tem właśnie polega, że doświadczenie zniewala coraz większą liczbę ludzi zwątpić o doskonałości i nienaruszalności istniejących dotychczas pojęć; przytem niektórzy członkowie społeczeństwa dają przykład, drudzy chętnie idą za nimi, trzeci — zmuszeni są iść, czwarci wreszcie nie chcą i nie mogą tego zrobić. Ponieważ jednak kierunek wytwarzają nie ci ostatni, ale pierwsi, postęp więc wyraża w zmniejszeniu się liczby tych ostatnich, nie zaś osłabieniu dla nich wymagań moralnych.
Pierwszemi w danym wypadku były, jak już widzieliśmy, kobiety; ale moralny postęp ludzko-

  1. Uczty kiełbasiane wyprawiano w jesieni, po ukończeniu robót i przygotowaniu na zimę zapasów gospodarskich. Bito wtedy drób, wieprze, wędzono i solono mięso i ryby, robiono kiełbasy i t. p. Uczty kończyły się zwykle orgiami, których opisać nawet niepodobna.