Strona:Jean Tarnowski - Nasze przedstawicielstwo polityczne w Paryżu i w Petersburgu 1905-1919.pdf/98

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

oba teksty są przekręcone. Urzędowy tekst polski nie odpowiada ani brzmienu ani duchowi traktatu, i jest ułożony w formie dla Polski najniekorzystniejszej. Bije w nim od razu upośledzenie Polski przez jej zrównanie z Gdańskiem, stawiając go na tej samej co ona stopie, bo nakładając na rząd polski obowiązek traktowania z Gdańskiem, jak równy z równym. Tej prerogatywy tekst francuski Gdańskowi nie nadaje, wątpliwości w tym względzie przedstawia tekst angielski, ale trzeba było na to tekstu polskiego, żeby te wątpliwości na niekorzyść Polski wyjaśnić. Nie dosyć na tem, – przyznaje się jeszcze, w tekście polskim, Gdańskowi prawo samoistnego ukonstytuowania się w wolne miasto, – boć inaczej nie ułożyłoby się tu słowa zaimkowego.
Według obu tekstów, francuskiego i angielskiego i zgodnie z duchem traktatu, Rząd polski nie miał umawiać się wprost z wolnem miastem, co było niemożebnem, skoro ono jeszcze nie istniało, ale przy pomocy państw sprzymierzonych i stowarzyszonych, które tego się podjęły, miał układać z niemi warunki umowy, mającej nastąpić między nim, a przyszedłem wolnem miastem. W tej umowie, miał być zamieszczone wszystkie prawa przyznane Polsce w artykule 104. trakt. wers. i tam wyszczególnione. Po opracowaniu tych warunków, miały one być przedłożone przez państwa sprzymierzone i stowarzyszone przedstawicielom Gdańska do przyjęcia. Tym ostatnim służyło prawo te warunki przyjąć lub je odrzucić. Ale w razie ich odrzucenia, i wykazania w ten sposób, że tych praw Polsce zabezpieczyć nie chcą, mogli oni narazić Gdańsk na odroczenie jego ustanowienia jako wolne miasto lub na oddanie go Polsce. Terminu na to ustanowienie traktatu żadnego nie oznaczał, zależało to zupełnie od dobrej woli państw, którym Gdańsk został przez Niemcy odstąpiony. Te państwa jako wolne miasto, mogły bezwzględnie dyktować mu prawa, i nikt, nawet Liga Naro-