Strona:Jean Tarnowski - Nasze przedstawicielstwo polityczne w Paryżu i w Petersburgu 1905-1919.pdf/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sprawy poleconej mu przez ministra. Oczywiście, że owa tajna nota mogła nie być znana p. Dmowskiemu i prawdopodobnie nią nie była, ale to nie zmienia postaci rzeczy w rzucaniu się z niewinnością jagnięcą samemu w paszczę wilka. Nikt nie mógł nie wiedzieć o rzeczywistem usposobieniu Izwolskiego dla sprawy polskiej. W słowniku francuskim Larousse’a, w biografii tego dyplomaty, czytano miedzy innemi: „Izwolski, wybitny mąż stanu, znany ze swych kombinacji z Niemcami przeciwko Polakom” (sic). W późniejszym wydaniu tego słownika ten ustęp został usunięty, zapewne na żądanie Izwolskiego, nawróconego do sprawy polskiej przez naszych przedstawicieli.
Ten memoriał wysłany do Petrogradu posłużył Stürmerowi do rozrzucenia na jego zasadzie, pomiędzy wojsko na froncie, wiadomości o podwójnej polskiej zdradzie, bo przeciw monarsze i przeciw państwu. Miało to na celu podkopanie w chwiejnym umyśle Mikołaja II wiary w lojalność poddanych mu Polaków i wywołanie ze strony wojsk rosyjskich rzezi ludności polskiej, na wypadek odzyskania przez te wojska utraconych na razie dzielnic dawnej Rzeczypospolitej.
Ze swej strony Izwolski, nie mogąc uzyskać od Francji zaakceptowania formuły podanej przez Sazonowa, postawił kwestię inaczej i zażądał w zamian za przyznanie Francji linii Renu, przyznania Rosji prawa naznaczenia swej granicy zachodniej według własnego uznania. Francja zgodziła się na tę niewinną formułkę i przyznała tym sposobem Rosji więcej aniżeli żądał Sazonow, bo to przyznanie było równoznaczne nie tylko z upoważnieniem Rosji do nowego z Niemcami podziału Polski, ale także do podziału Rumunii. Oto cały rezultat tego memoriału. Sprawę ocaliła rewolucja rosyjska, ale na to nikt z naszych przedstawicieli zagranicą stanowczo wpływu nie miał.
W tych konkluzjach znajdujemy jeszcze jeden ustęp