Strona:Janusz Korczak - Mośki, Joski i Srule.djvu/9

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Bardzo krótki wstęp.

Na ulicy Świętokrzyzkiej w Warszawie jest nizki, stary dom z dużem podwórkiem. Na podwórku zbierają się dzieci, które mają wyjechać na wieś, a w starym domu mieści się biuro towarzystwa kolonii letnich.
Dzieci wyjeżdżają pod opieką dozorców do różnych wsi, i o każdej możnaby całą książkę napisać.
Opowiem wam teraz, co robili na kolonii w „Michałówce“ chłopcy żydowscy. Byłem ich dozorcą, nic z głowy wymyślać nie będę, — powtórzę tylko, com widział i słyszał.
Opowieść będzie ciekawa.