Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ PIĄTY.
Sąd kolonijny. — Sprawy cywilne i karne. — Wyroki sądowe.
— Proszę pana, on się pcha, — sypie piasek, — zabrał łyżkę, — nie daje grać, — bije się, — przeszkadza. — Proszę pana!
Gdzie jest stu pięćdziesięciu chłopców, tam musi być codziennie trzydzieści kłótni i pięć bijatyk; gdzie są spory i bójki, tam powinien być sąd; sąd musi być sprawiedliwy, cieszyć się powagą i zaufaniem. I taki właśnie sąd mieliśmy w Michałówce.
Sędziów jest trzech: przez głosowanie wybrali ich z pośród siebie chłopcy. Co tydzień głosowanie się powtarza, a jego wyniki podaje tabelka:
Otrzymali głosów: | ||||
Nazwisko kand. Pressman |
W 1-ym tyg. 4 |
W 2-im tyg. 13 |
W 3-cim tyg. 25 |
W 4-tym tyg. 17 |