Strona:Janusz Korczak - Mośki, Joski i Srule.djvu/125

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ DWUDZIESTY CZWARTY.
Ojzer-poeta. — Wiersz o szewcu, o kowalu i — o powrocie do domu.

Ojzer Płocki deklamował na zabawie własne swoje wiersze.
Dziwnem się chłopcom zdawało, że można wiersze pisać nie z książki, a z głowy.
Właściwie Ojzer pisze nie z głowy, a z tego, co widział i słyszał.
Naprzykład wiersz o szewcu.
Biedny szewc długo nie miał żadnej roboty, więc nic nie zarabiał. Chodził, starał się, szukał, nic nie mógł znaleźć. Wreszcie dostał obstalunek, tak bardzo się cieszył. Ale do wykonania obstalunku potrzeba mieć skórę na buty, skórę trzeba kupić, a skąd wziąć pieniądze na kupno skóry? Chodził szewc do znajomych, prosił o pożyczkę. Jedni nie chcieli, a drudzy nie mogli pożyczyć, bo sami są biedni i pieniędzy nie mają. Poszedł prosić o zaliczkę na kupno skóry, ale mu nie dano. I szewc nie mógł wykonać obstalunku, — biedny, biedny, biedny.
Ojzer zna tego szewca, bo razem z nim mieszkają. Ojzer pamięta, jak chodził bez zajęcia, jak otrzymał robotę, jak