Strona:Janusz Korczak - Mośki, Joski i Srule.djvu/115

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ogrodnik suche gałęzie obcina, a chłopcy — widze śpiewają:

Stary kowal młotem wali:
Buch, buch, buch!
Ledwie brody nie osmali,
Zuch, zuch, zuch!