Strona:Janusz Korczak - Król Maciuś na wyspie bezludnej.djvu/41

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— A no, odwiozę kanarka i kufer na wyspę, i złożę raport.
Westchnął, podrapał się w głowę, zamknął okno, przykrył się płaszczem — i śpi. A pociąg jedzie.