Strona:Janusz Korczak - Król Maciuś na wyspie bezludnej.djvu/254

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



Przyszedł Felek brudny, obdarty, chudy i nieszczęśliwy. Jeżeli ktoś zawsze jest cichy i smutny, to nic; ale jak zawsze wesoły — i nagle coś mu się stanie, to bardziej żal, że tak się odrazu odmienił.
— Felek, co się z tobą dzieje?
A Felek nie odpowiada, tylko mu z oczu płyną łzy — i kapią po brudnej twarzy.
— Powiedz Felek, dlaczego taki jesteś?
Felek wzruszył ramionami. Nie chce mówić. Widać się wstydzi. A no, trudno. Trzeba pomóc.
— Masz mieszkanie?
— Mam: pod mostem, nad rzeką.
— Głodny jesteś?
Nie odpowiada.
— Nie masz roboty?
— Nie umiem robić.
— Ja też nie umiałem. Kto chce, wszystko potrafi.
— Nie umiem chcieć.
— To się nauczysz.
I Felek został u Maciusia. Mieszkają razem. Rano Maciuś wstaje, Felek leży.