Strona:Janusz Korczak - Król Maciuś na wyspie bezludnej.djvu/253

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i kochany. I mówi: „Maciuś mnie nauczył, jak żyć trzeba. Więc ci dziękuję. — Zosia“.
W kopercie był obrazek: taki aniołek. Litery były trochę niezgrabnie napisane. „Pewnie od tej dziewczynki“ — pomyślał Maciuś. — I cały tydzień jej nie spotykał: chodzi inną ulicą, bo się wstydzi.