Strona:Janusz Korczak - Król Maciuś Pierwszy.djvu/198

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



— Trzeba koniecznie urządzić zjazd królów. Po pierwsze, Maciuś był u nich z wizytą, więc teraz powinien ich do siebie poprosić. Po drugie, trzeba uroczyście w obecności wszystkich królów otworzyć pierwsze posiedzenie parlamentu. Dalej, trzeba pokazać im nowy ogród zoologiczny. I co najważniejsza, trzeba rozmówić się, czy oni chcą żyć w przyjaźni, czy nie.
Wysyłano list za listem, telegram za telegramem, ministrowie wyjeżdżali i przyjeżdżali. Sprawa była ważna: albo przyjaźń z królami i spokojna praca, żeby wszystko było dobrze i żeby wszystkim było dobrze, żeby było dużo pracy i za pracę dobra zapłata, żeby wszystko było tanie i dobre, albo — nowa wojna.
To też posiedzenia odbywały się i w dzień i w nocy. To samo było w pałacu Maciusia, to samo u zagranicznych królów.
Przychodzi ambasador i mówi:
— Mój król chce żyć w zgodzie z Maciusiem.
— A dlaczego wasz król szykuje nowe wojska i buduje nowe fortece? Jeżeli ktoś nie chce wojny prowadzić, to nie buduje nowych fortec.
— Mój król — mówi ambasador, przegrał je-