Strona:Janusz Korczak - Król Maciuś Pierwszy.djvu/146

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


Maciuś wrócił do stolicy akurat wtedy, kiedy już wszystko było gotowe, żeby dostać pieniądze od zagranicznych królów. Trzeba było tylko, żeby król podpisał, kiedy i jak będzie pożyczkę spłacał.
Król Maciuś podpisał, i zaraz wyjechał główny kasjer państwowy z workami i skrzyniami na zagraniczne srebro i złoto.
Niecierpliwie czekał Maciuś na pieniądze, bo chciał wprowadzić swoje trzy reformy:
1. Żeby zbudować we wszystkich lasach, na górach i nad morzem dużo domów, żeby dzieci biedne mogły wyjeżdżać na całe lato na wieś.
2. Żeby we wszystkich szkołach były huśtawki i karuzele z muzyką.
3. Żeby w stolicy urządzić wielki ogród zoologiczny, gdzie w klatkach byłyby dzikie zwierzęta: lwy, niedźwiedzie, słonie, małpy i węże i ptaki.
Ale spotkał Maciusia zawód. Kiedy pieniądze przyszły, okazało się, że ministrowie nic dać nie mogą na reformy Maciusia, bo zgóry już było obliczone, ile który minister weźmie na swoje wydatki.
Więc tyle trzeba wydać na nowe mosty, tyle