Strona:Janusz Korczak - JKD - Internat. Kolonje letnie.djvu/80

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nie wiedziało co robić. Przychodzi się poradzić, jak ma postąpić, bo ci ufa. — Bądą się gniewali, będą unikali, — trudno, — niema rady. — Dziecko spełniło swój obowiązek: ostrzega.
Muszę traktować je jako doradcę w rozwiązaniu trudnego zagadnienia. Wyświadczyło mi dużą przysługę. A teraz razem myślimy, co robić dalej.
Pamiętaj, że ilekroć przychodzi do ciebie dziecko z cudzą tajemnicą, zawsze oskarża.
— Nie spełniłeś swego obowiązku: nie wiesz. A nie wiesz, bo choć cieszysz się zaufaniem, ale względnem tylko, — zaufaniem dzieci, ale nie wszystkich.

59. Od chwili gdy wiesz, nie śpiesz się.
Nie dawaj nieuczciwemu donosicielowi tryumfować: ja zwróciłem uwagę, ja spełniłem ważną misję. — Uczciwe dziecko masz obowiązek osłonić przed zemstą niechęci, — odkładając omówienie sprawy na czas dłuższy, masz możność przy wzmożonej czujności, sam dostrzec.
Dalej: jeśli dostrzegłszy przewinienie, natychmiast podnosisz alarm, dajesz dzieciom pewność, że ilekroć milczysz, nie wiesz.
— Skąd pan wie, kiedy się pan dowiedział, dlaczego pan nie powiedział odrazu? — oto najczęstsze pytania, gdy przypomnisz grzech, dawno popełniony.
Dalej: nie śpiesząc się, czekasz z omówie-