Strona:Janusz Korczak - JKD - Internat. Kolonje letnie.djvu/73

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Należy wziąć pod uwagę samo dziecko, skupione, lub powierzchowne, intencję pytania: beztreściwą ciekawość lub chęć rozwiązania męczącego zagadnienia, tajemnicy przyrody, proplematu etycznego, — a wreszcie — możność odpowiedzi. I moje: „zobacz w książce, nie zrozumiesz, nie wiem, zapytaj mnie za tydzień, lub — nie zawracaj głowy“ — będzie rezultatem wielu względów.
Podejrzliwem okiem patrzę na wychowawcę, który twierdzi, że odpowiada cierpliwie na pytania dzieci. — Jeśli nie kłamie, to — może jest tak obcy dzieciom, że rzadko i wyjątkowo tylko zwracają się z pytaniami.

52. Jeśli skargi, prośby i pytania są kluczem do poznania duszy dziecka, to szeptem uczynione wyznanie jest szerokim ku niej gościńcem.
Oto dobrowolne, w kilka miesięcy po fakcie, uczynione zwierzenie:
„Byliśmy bardzo źli na pana; — on i ja. Więc umówiliśmy się, że w nocy jeden z nas wejdzie przez okienko do pana pokoju, weźmie binokle i wrzuci do klozetu, — potem myśleliśmy, że szkoda wyrzucić, że tylko schowamy. — Nie spaliśmy, tylko czekaliśmy do dwunastej w nocy. — Jak już wstałem, żeby iść, to jeden chłopiec się obudził i poszedł za potrzebą. — Ale później znów wstałem. — Wszedłem przez okien-