Strona:Janek u karzełków (1933).djvu/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 10 —

Brylant ten, rozlewając jasność dokoła naraz otworzył przejście do podziemia i wpuściwszy wszystkich do środka zawarł się znowu nad nimi...
Janek odurzony był widokiem pereł, drogich kamieni, lśniących brylantów i różnych najpiękniejszych ozdób, ubierających wnętrze mieszkania karzełków. Zachwyt ogarnął go taki, że stał wpatrzony w to wszystko i oniemiały.
Wreszcie usnął znużony, a gdy się zbudził, ujrzał się na bogatem łożu, w prześlicznie urządzonem mieszkaniu z patrzącym mu pokornie w oczy służącym.
Widząc, że się Janek obudził, karzełek przyniósł mu ubranie z brązowego jedwabiu, czarne buciki ustrojone w czerwone wstążki i prócz tego dużo par pantofli ze szkieł błyszczących i drogich kamieni.