Strona:Jan Sygański - Wyroki ławicy sandeckiej.pdf/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

swego podeszłego wieku, dał się namówić do spółki, otrzymał w celu poprawy 50 plag publicznie na rynku miasta[1].


V.

36. Jan Spisak z Posadowej, przez pana Andrzeja Bylinę odstawiony do sądu, zeznał między innemi: Sługowałem przedtem u pana Andrzeja Byliny. Przyznawam, żem mu ukradł pieniędzy worek mały ze skrzyni. Tych pieniędzy sterałem niemało, a resztę, co zostało, odebrał ode mnie pan złotych kilkadziesiąt. Nie wiem, com wziął, com utracił i co zostało, bom nie liczył. — U chłopa w Korzennej ukradłem ze skrzyni złotych 13. — W karczmie w Marcinkowicach pobrałem żydowi chusty, ale mię był pojmał i wróciły mu się chusty. Obiecałem dać temu karczmarzowi złotych 10 zato, że mi pofolgował i puścił mię, alem mu nie dał, tylko siekierkę[2] pana Stadnickiego[3], co tu w Sączu mieszka. Tę siekierkę pasierb mój przyniósł był do mnie, a odchodząc na Węgry, zostawił ją przy mnie. — Siostrze mojej ciotecznej, która mieszka na folwarku na przedmieściu, ukradłem 3 sztuki przędzy i pieniędzy złotych 3, tom wszystko sterał. — Dziewka, która służyła w Sobniowie, dała mi do schowania pierścionków srebrnych 4 i pieniędzy 3 złote, sterałem to wszystko. Wójt Wojciech Bogdałowicz z Janem Cyrusem podwójcim i ławnikami, przesłuchawszy Spisaka, skazał go na powieszenie, mocą dekretu z dnia 9. marca 1665[4].

37. Marcin młynarz, sługa Stan. Stadnickiego z Kruźlowej, pojmał i odstawił do sądu wójtowskiego Krzysztofa Papugę z Mogilna zato, że mu ukradł z komory chusty różne, krzyżyk srebrny, pierścionek i guziki srebrne. W ciągu rozprawy sądowej wyszły na jaw inne jeszcze sprawki Papugi. Rzeczy skradzione w Kruźlowej zastawił w karczmie w Wielogłowach[5], skradzione zaś w Kosno-

  1. Str. 298—302.
  2. Była to laska z toporkiem pięknej roboty.
  3. Stanisław Stadnicki (dyabełek) kupił 1657 w Nowym Sączu od rymarza Wojciecha Skowronka dom przy ulicy różanej, między domem Gryglowicowej a ogrodem OO. Franciszkanów. (Acta Scabin. Sandec. T. 63 p 757—759). W grodzie jednak musiał się zapisać miastu, iż będzie pełnił powinności miejskie i płacił pobory. (Acta Castr. Sandec. Rel. T. 127 p. 1526).
  4. Str. 302—306.
  5. O tej miejscowości już w XIII wieku spotykamy wzmiankę: Anno 1287 Lesco dux Cracoviae Sandomiriae et Siradiae, suo strenuo defensori in bello comiti Georgio, donat villam in castellatura de Sandech, Welglowa dictam, olim comitis Ottonis perduellis. (Catal. Manuscr. Bibliot. Reg. Scient. Univer. Budapestensis pars II. pag. 778). Skądinąd wiadomo, że Leszek Czarny uciekał na Węgry przed Tatarami 1287. Zastąpili im jednak drogę waleczni żołnierze Jerzego Soos de Sovar i pobili ich pod Starym Sączem. Za tę niezawodnie przysługę wojenną obdarzył Leszek wymienionego Jerzego Wielogłowami. Nowy Sącz nie istniał jeszcze podówczas, siedzibą zaś kasztelanii sandeckiej „castellatura de Sandech“ był Stary Sącz, podług K. Niesieckiego już w roku 1220.