Strona:Jan Sygański - Historya Nowego Sącza.djvu/70

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Młodzież cechowa wystąpiła wspaniale, niektórzy nawet w zbrojach, których każdy cech kilka posiadał. Tak n. p. kuśnierczyków wystąpiło pięciu: jeden w zwykłej, trzech w szmelcowanych, a jeden w czarnej; wszyscy w szyszakach. Każdy cech, prowadząc armatę pod swoją chorągwią, kroczył z swoim doboszem czyli bębenistą, a ponieważ miasto nie miało ich na tyle, więc dopożyczono od piechoty pana starosty grodowego, tudzież od pana wojewody krakowskiego, Stanisława Lubomirskiego. Musiała ich zaś być znaczna liczba, skoro w regestrach zapisano wydatek: „Doboszom wszystkim, tak obcym jako i swoim, co na monstrze bębnili, 1 złp. 20 gr.“; a trzeba wiedzieć, że piwo było po 2 gr. garniec. Pan Tomczykowski, majster krawiecki, regimentował pospólstwu, zaco wziął kontentacyi 1 złp. Strzelano do tarczy z dział i muszkietów i robiono obroty, wszystko jakoby wojsko! W kilka dni potem odbyła się procesya Bożego Ciała wśród śpiewów dobranych młodzieży i literatów[1], którym kantor przewodził, i przy odgłosie trąb i kotłów[2]. Pan Tomczykowski znowu cechom regimentował; a kiedy na jego komendę dali ognia, to kobiety sobie aż uszy zatykały, a szlachta podkręcała wąsa, a dymu się nakurzyło, jak na wojnie. Z baszt zaś i murów grzmiały działa, a w węgierskiej bramie pukały organki ognistym akordem, i z niewzruszoną powagą obywało się nabożeństwo.

Głównym obrońcą Sandeczyzny i Spiża był Stanisław Lubomirski, wojewoda ruski (1625—1638), następnie krakowski (1638—1649), i starosta spiski. Prócz husaryi[3] utrzymywał on także dra-

  1. W bractwie różańcowem ci, którzy z książek czytając, różaniec śpiewali, zwani byli literatami, jak czytam o tem na wielu miejscach w księdze wydatków miejskich.
  2. Distributa f. 60.
  3. Husarya była najcięższa kawalerya polska, żelazną zborją od głów do stóp okryta, z żelaznemi rękawicami i szyszakiem żelaznym, ustrojonym w skrzydła żelazne i pióra bocianie, żórawie, indycze, któremi zdobiono i głowy koni. Na ramionach mieli husarze zawieszone skóry lamparcie, rysie lub niedźwiedzie, w ręku rohatynę, czyli kopię ośm łokci długą z chorągiewką, od której zwali się także Kopijnikami. U boku nosili szablę krzywą, u siodła rapier (szpadę) lub koncerz, czyli pałasz długi, prosty, szeroki i kończasty dla przebicia nim zbroi, pancerza lub też upadłego nieprzyjaciela; przytem toporek, czekan lub obuszek, czyli młot do kruszenia szyszaku; prócz tego mieli pistolety w olstrach lub na temblaku. Husarze całą postawą swoją niemały popłoch sprawiali w szeregach nieprzyjacielskich:

    „Koń dzielny, kirys mocny i siodło z koncerzem,
    Ogromnym w boju czynią husarza rycerzem.“

    Wesp. Kochowski.