Strona:Jan Sygański - Historya Nowego Sącza.djvu/455

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   202   —

30 złp.; drugi raz (1620 r.) na wino również 400 złp. (połowę w dukatach a połowę w trojakach, żądając zwrotu w ortach czeskich), na które jednak Tymowski musiał się zapisać wraz z żoną.
Ta trudność otrzymania w razie potrzeby większej sumy na kredyt, wywoływała też w kupcach konieczność jak największej przezorności wobec swoich odbiorców i zmuszał udzielenie im kredytu ograniczyć albo wcale odmówić, głównie zaś zabezpieczyć się przez żądanie zastawu. Tak widzieliśmy powyżej, że Kloska, błoniarka ze szpitalnej ulicy, biorąc 200 szyb za 18 gr. i półkamienia (16 funtów) ołowiu, musiała dać na zastaw szablę i latarnię (1614 r.). Dyaryusz Tymowskiego zawiera w tym względzie nadzwyczaj interesujące szczegóły, rzucające ciekawe światło na ówczesny stan kredytu kupujących u niego osób, a przedewszystkiem na stosunek kupiectwa do całej okolicznej szlachty sandeckiej, z których przytaczam niektóre.

Kasper Łapka z Białejwody bierze (1608 r.) różne sukna i korzenie, a na dług daje śliw 6 wierteli po 1 złp. 6 gr. i faskę masła za 4 złp., długi zaś swoje własnoręcznie wpisuje do księgi Tymowskiego, ile razy kiedy co brał, jak n. p. „znowum złoty wynyen.“ W kilka miesięcy później dopisał: „Po swyethym Filipye Jakubye porahowalysmy syę s panem jorkiem; zostałem mu złothych sescz y grosy dwadzyesczyą po wsystkym rachunku (sic). Kasper lapka m. p.“ Podpisując się, nie pisał nigdy inaczej. — Żona Gabryela Sędzimira z Łukowicy, biorąc (1609 r.) falendyszu czerwonego 2¼ łokcia po 3 złp. 10 gr. i kiru zielonego oraz kwartę małmazyi, zastawia pierścionek z dyamentami, który musiał mieć wielką wartość, skoro kupiec zborgował jeszcze około 70 łokci sukna i kiru wartości 40 kilka złp. Tak brała sama pani przez 12 lat rok w rok mnóstwo sukna dla siebie i służby i zawsze obiecywała oddać na pewien czas, zwykle za 6 tygodni, a „on“ później płacił często pszenicą a „ona“ masłem. Pan Sędzimir sprzykrzył sobie wreszcie tę wystawność młodej swej żony i powstrzymywał jej hojność. Musiał i kupcowi przykazać, bo odtąd nie borgował nic, chyba za dobrym zastawem. I tak w r. 1632 za breklest czerwony po 60 gr. zastawiła pani Sędzimirowa pierścionek złoty z rubinkiem, a w r. 1635 garnuszek srebrny z pokryweczką wyzłacaną. — Jan Dobek[1]

  1. Jan Dobek Łowczowski h. Gryf urodz. w r. 1553, był posłem Zygmunta III. do Turcyi, Szwecji i Moskwy. Wspominają o nim konstytucye sejmowe z r. 1606 i 1613, tudzież dziennik wyjazdu na pospolite ruszenie 1621 r. Zmarł w marcu 1628 r., pochowany u Franciszkanów w Nowym Sączu. W rok po wojnie chocimskiej (1622 r.)