Strona:Jan Siwiński - Katorżnik.djvu/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

to było w mojej mocy, to za tę jednę pieśń wszystkich bym was uwolnił!“ Taki to był ten zacny Węgier-Moskal, zaco cześć niech będzie Jego pamięci. Odtąd z polecenia Czengerego, my śpiewacy zostaliśmy już w tym numerze tak długo, dopóki się więzienie kieleckie nie przepełniło więźniami, a nas nie odesłano do gubernialnego miasta Radomia.

separator poziomy