Niniejszy pamiętnik włościanina tchnie jakąś nadzieją, radością, jest jakby przeciwieństwem pełnego czarnych barw i złorzeczeń na dawną Polskę »Żywota chłopa polskiego«, który spisał wychodźca z roku 1831, syn chłopski Kazimierz Deczyński (wyd. 1907).
Tak jak wobec tamtego przedstawiciela dawnego pokolenia chłopów, tak i wobec dzikowskiego gospodarza stanęło zagadnienie, czy Polska — to nie to samo, co pańszczyzna? co wieczna niewola chłopów? — Autor niniejszych wspomnień, poruszając ten problem, pisał przed wojną światową (w r. 1912):
»I obecnie jeszcze dość znajdzie się takich, co gdy im wspomnieć o Polsce, to się złoszczą, mówiąc, że tylko panowie mogą chcieć Polski, żeby na nich ludzie robili, jak za pańszczyzny — i takim trudno nawet wytłómaczyć, że czasy pańszczyzny już minęły i powrócić nie mogą«.
To zagadnienie stanęło przed oczyma naszego autora, zwłaszcza, że złowieszczy rok 1846 owiał swą zgrozą pierwsze lata jego dziecięctwa. Włościaństwo stron rodzinnych autora (tarnobrzeskich) nie poszło wówczas za
Strona:Jan Słomka - Pamiętniki włościanina od pańszczyzny do dni dzisiejszych.pdf/11
Wygląd
Ta strona została przepisana.
PRZEDMOWA
DO DRUGIEGO WYDANIA.
