Strona:Jan Lam - Zawichost.djvu/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Zawichost
Spiew historyczny.

Stań u rozdorożi stepu obidnoho
Tam tia mohyły do sebe zaprosiat;
Ale uże kostej ne znajdesz z nikoho
Tylko na hrobach worony hołosiat.
T. Padura.

Kniaź Roman pułki zbiera do wyprawy,
Zewsząd rycerstwo pod znaki się zbiega:
Od trąb i kotłów i wojennej wrzawy
W halickim grodzie odgłos się rozlega,
Dalekie szlaki ćmi tuman kurzawy.
Od granic Lachów do dzierzaw Olega
Ruś zbrojna staje, i posłuszna panu
Trzema szlakami pospiesza do Sanu.

Kniaź Roman pułki przesilne oblicza,
I hołd mu ruskie oddają narody,
Bo odtąd bramy wysokie Halicza
Przewaga Lachów i kniaziów niezgody
Otwarły groźnej władzy Mścisławicza
Od gór węgierskich do Dnieprowej wody
Ruś, w jedno ciało, choć niewolą zlana,
Najwyższym panem uznaje Romana.