Strona:Jan Kasprowicz - Obraz poezji angielskiej T. 4.djvu/35

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


TOMASZ CAMPBELL
ŚPIEW.
(Do gwiazdy wieczornej).

Gwiazdo, sen dająca pszczołom,
Ty, co kładziesz kres mozołom!
Jeśli która z gwiazd, ty właśnie
Spokój ślesz z wyżyny,
Gdy nas niebo słodko głaśnie,
Jak oddech dziewczyny.

Zaświeć-że na pysznym skłonie,
Kiedy z pól się wznoszą wonie,
Kiedy stada słychać zdala,
Śpiewy brzmią dokoła,
Gdy kłąb dymów się przewala
Z słonecznego sioła.

Ty, co lubych łączysz razem,
Co swym zmuszasz ich rozkazem
Czcić swe śluby, raz złożone
Przed twem niebem: zbożna
Rzecz, iż zbyt są słodkie one,
By je zerwać można.


SEN ŻOŁNIERZA.

Trąby spocząć kazały, spadły nocy już cienie,
Gwiazdy strażę sprawują śród niebieskich przestworzy;