Strona:Jadwiga Marcinowska - Powstanie Kościuszkowskie w roku 1794-ym.djvu/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

przedewszystkiem pilną pracą odznaczyli Karol Prozor i Franciszek Jelski.
Sposobiono pierwsze w Polsce powstanie.
Związek musiał być tajnym, bowiem działał pod śledczem okiem znajdujących się w Warszawie i w całym kraju rosjan.
Po dokonanym zjeździe grodzieńskim król wrócił do Warszawy, gdzie zresztą właściwie już nie był królem, a jeno nic nie znaczącą figurą. Rządził, rozkazywał, prowadził poseł rosyjski: był nim obecnie nie Siewers, lecz Igelstrom, jego następca, mianowany przez cesarzowę.
Igelstrom w samej Warszawie trzymał 8000 wojska; 22000 stało w pomniejszych miastach, w obciętym polskim kraju.
Łatwo zrozumieć, ile ostrożności musiał zachować związek, by się nie zdradzić i nie być wyniszczonym przez wroga.
Na jakie siły w narodzie rachować mogło powstanie?
Związek zamierzał w odpowiedniej chwili powołać do broni wszystkich mogących wyjść w pole ochotników, — przeważnie ze szlachty, a także ze stanu mieszczańskiego. Prócz tego jednak liczył na istniejące, aczkolwiek zmniejszone, wojsko polskie.
Po dokonaniu drugiego rozbioru, Rosja, pod pozorem, że szczupły kraj nie wyżywi, ani opłaci cokolwiek liczniejszego żołnierza, nakazała znaczne zmniejszenie pułków polskich. Niektóre komendy, znajdujące się w prowincjach już oderwanych od ciała Rzeczypospolitej, otaczała swoim żołnierzem i gwałtem przyłączała do swego wojska.
Ale pomimo tych gwałtów zostało jeszcze nieco sił polskich uzbrojonych i na te właśnie związek liczył. Cywilni i wojskowi porozumieli się z sobą, złączyli w jednem pragnieniu.
Chodziło teraz o wodza.
Chodziło o człowieka, któremuby naród cały zaufał w tak wielkiej i tyle znaczącej chwili.
Zaliż taki się znajdzie?
Byliśmy i, niestety, dotychczas jesteśmy narodem kłótliwym i podejrzliwym. Trudno u nas o zgodę, a jeszcze trudniej o połączenie się pod czyim, bodaj chwilowym, kierun-