Strona:Jack London - Wojna z polowaniem na mamuta.djvu/9

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Dojechałem szczęśliwie do Ameryki, do kraju, dokąd mnie, młodego chłopca, pchnęło nieprzezwyciężone niczem, bo ani głosem rozsądku, ani wołaniem serca, tęskniącego za domem i ojczyzną, pragnienie stykania się zbliska, oko w oko z możliwemi nieprawdopodobieństwami.
Nie będę państwu opowiadał, co za nawałnica niemożliwości rozbijała się o mnie w tej Ameryce, jakie nieprawdopodobieństwa, wyszukiwane po całym Nowym Świecie, koiły me serce niespokojne, gdy się ziszczały, przy mnie, koło mnie, nademną i jeszcze trochę obok. Wolę, spostrzegłszy się, że trochę odbiegłem od tematu, wrócić do tego, od czego zacząłem i postawić sprawę jako znawca, jako tak bardzo poszukiwany obecnie fachowiec, na gruncie naukowym.
Znamy dwie grupy niemożliwości i nieprawdopodobieństw. Do pierwszej należą niemożliwości i nieprawdopodobieństwa fantastyczne, albo, jak je zwą niektórzy badacze, kłamliwe. Są to niemożliwości i nieprawdopodobieństwa które są niemożliwe i nieprawdopodobne tak w przestrzeni, jak i w czasie. Takie mnie nigdy nie nęciły, absolutnie w nie nie wierzę i nie zajmuję się niemi wcale.
Grupę drugą stanowią nieprawdopodobieństwa realizujące się, albo, jak inni mówią, „zaistniewające“, oraz możliwości możliwe czyli autentyczne. Ta grupa, którą znam świetnie, dzieli się na dwie kategorje: a) niemożliwości i nieprawdopodobieństwa, które się nam zdarzyły, a więc zrealizowały i w których braliśmy bezpośredni, czyli czynny i pośredni, czyli bierny udział, b) niemożliwości i nieprawdopodobieństwa, które zdarzyły się nie nam, lecz innym ludziom, którzy ze swej znowu strony brali w nich udział bezpośredni lub pośredni.
Co do mnie — cenię kategorję a) bardziej niż b), chociaż przyznaję, że i ta kategorja nie jest bynajmniej do pogardzenia, lecz, aby miała jakąkolwiek wartość, nie może pod żadnym pozorem należeć do pierwszej, kłamliwej grupy.
Musimy być absolutnie pewni, że ci, którzy nam opowiadają o zrealizowaniu się niemożliwości, nie nabierają nas na kawał. Ludzie są czasami do tego skłonni i, niby żartując, kłamią zupełnie świadomie, chcąc nas oszukać lub wprowadzić w błąd.