Strona:J. W. Draper - Dzieje rozwoju umysłowego Europy 01.pdf/8

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Opatrzność; inni znów, że wszystkie wypadki rozwijały się stosownie do wyroków Przeznaczenia. Musimy określić, o ile każde z tych twierdzeń zawiera w sobie prawdy.

Życie indywidualne jest złożonéj natury.

Życie pojedynczego człowieka jestto proces mieszanéj natury. Po części podlega on dobrowolnym pobudkom własnym lub obcym, po części znów pozostaje pod nieubłaganem praw panowaniem. Sam on nieznacznie zmienia pogląd swój na stosunkową siłę tych wpływów, przechodząc kolejno przez rozmaite epoki. Ufny w siły młodości mniema, że w mocy jego jest bardzo wiele; zniechęcony w starości sądzi, że bardzo mało. Z upływem czasu, gdy pierzchną złudzenia młodzieńczéj wyobraźni, uczy on się prostować swe sangwiniczne poglądy i zakreślać ciaśniejsze granice dla rzeczy, których ziszczenia wyglądał. Doznaje w końcu rozczarowania wśród realizmu życia i na schyłku wieku jego zakrada się posępne przeświadczenie o marności nadziei ludzkich. To co zdobył nie jest tém, czego się spodziewał. Spostrzega, że Władza Wyższa używała go do nieznanych celów, że przyszedł na świat, sam o tém nie wiedząc, i że go opuszcza przeciwko własnéj woli.

Pierworys życia społecznego.

Ktokolwiek studyjował fizyczne i umysłowe dzieje pojedyńczego człowieka, przyznać musi, że dzieje te w sposób zadziwiający odzwierciadlają historyją społeczną. Równowaga i ruch ludzkości są zarazem zjawiskami fizyjologicznemi. Wszakże mniemanie to nie da się wygłosić bez pewnego wahania się, obraża ono bowiem dumę naszę, tudzież rozmaite uprzedzenia i interessa czasów naszych. Pisarz, który poświęcił wieloletnią pracę na udowodnienie téj zasady, potrzebuje najgorliwszego poparcia tych wszystkich, dla których drogą jest prawda;, ze względu zaś na obszar i głębokość przedmiotu dzieło jego w najlepszym razie będzie jeszcze niedokładném; odwołać się musi do wyrozumiałości, a nawet do wspaniałomyślności krytyki.

Piérwsze pojęcia w stanie dzikim.

W niemowlęctwie umysłowem stanu dzikiego człowiek przenosi pojęcie o sobie samym na przyrodę, i dostrzegłszy, że każda czynność jego zależy od własnych zachceń, zapatruje się na wszystkie przesuwające się przed nim wypadki, jako na dzieło dowolnych zachceń wyższéj lecz niewidzialnéj potęgi. Nadaje on światu urządzenie podobne do swego własnego. Ztąd wynika koniecznie dążność do przesądów. Wszystko co dziwne, co potężne, co rozległe przejmuje strachem wyobraźnię jego. Takie