Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.III.djvu/171

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
169
2 SIERPNIA.

w którym czas jakiś przemieszkiwał Puszkin. Czy i ten przeznaczony na rozwalenie, nie wiem; szkodaby go było, nie dla saméj budowy, ale dla pamiątki wielkiego poety. Drugi Puszkin nie prędko się urodzi.
3. Sierpnia. Ranek cały spędziliśmy na oglądaniu szczegółowém Kisziniewa. Główna ulica miasta, którą Kohl na werstę, jakém mówił, wyciągnął, przerzyna je i stanowi główną arterję. Zowie się miljonowa, czy nie dla tego, że miljonem ludności, jeszczeby jéj zapełnić nie łatwo?? Miljonem jak miljonem, a kilkadziesiąt tysięcy wygodnieby na tej rozległej przestrzeni pomieścić można.
Na téj ulicy, która jest jakby programmatem przyszłości Kisziniewa, stoją i wznoszą się bardzo piękne (to jest białe lub żółte i wielkie) domy; wygodnie bo dość o podal od siebie, to poosóbno, to kupkami po kilka. — Tak samo na wszystkich nowych ulicach; natomiast stare, kręte, ciasne uliczki, zarosły domkami jaki grzybami. Jeden wywoływał drugi, cisnęły się, kupiły, przytulały do siebie. Czarne ich dachy, strzelają