Strona:J. I. Kraszewski - Programm polski 1872.djvu/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
13

rozstrój, służą nieprzyjaciołom do rozbijania nas własnemi siły naszemi, tamują postęp oświaty — tolerancija religijna jak najszerszych rozmiarów, z poszanowaniem wszelkich przekonań a największą czcią dla wszystkiego co przeszłość nasza czciła i z czém się zrosła. —
Niewierzym w rewolucije pięściowe, niechcemy spisków i knowań pokątnych — bronić się chcemy od zagłady na wszystkich drogach jawnych i dostępnych — nie wzdrygając się ani walce ani prześladowaniu. — Prawa nasze nie są sprawą polski tylko, ale kwestją praw człowieka i narodu. — Wyjątkowych żadnych nie uznajemy, ani przywilejów kast ani praw jakichś wybranych narodowości. Każdy człowiek i naród każdy w obliczu prawa — rówien jest.
Wypowiadamy głośno i otwarcie czego żądamy dzisiaj, ale nie zrzekamy się jutra, a gdybyśmy go nawet się zrzekli, nie miałoby to ani wagi ani znaczenia, bo nikt za pokolenia przyszłe spadku wyrzekać się nie może.
Rządy łamią traktaty i najuroczystsze obietnice (konstytucja 1815 r; patent okupacyjny pruski) narody też literę swych zobowiązań przesądzających o przyszłości siłą wzrostu roz-