Strona:J. I. Kraszewski - Nowe studja literackie T.I.djvu/99

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
87

ctora do xiąg Język Erazma Rotterodama, w któréj ón podziwia się jéj w Polsce, gdy postronne narody tak cenią to znamię rodzinne, przypisując to dziwnéj Polaków skłonności wywyższania nad swoje wszystkiego co jest obcém.
W 1543 r. pozwolono pisać po łacinie i po polsku dekreta. Pomimo tego wszystkiego, gdy na pogrzebie Zygmunta I, biskup Maciejowski powiedział mowę po polsku, to jeszcze takim było dziwem i nowością, że na nią nawet głośno sarkano, jak na nieprzyzwoitość jakąś. To wskazuje, jakie mimo nieuprzedzonéj rozumniejszéj garstki ludzi, większość miała wyobrażenie o swoim języku, już wreście mogącym się użyć i nieco wykształconym, a wykształconym tém łatwiéj, że kulturę swą wziął całą od razu i przyswoił sobie od łaciny. Tłumaczenia xiąg świętych i wykładów ich, po większéj części dosłówne z łacińskiego, składnią, frazeologją, uczyniły całkiem łacińską. Język polski nad wszystkie podobno współczesne bardziéj ma składnią łacińskiéj podobną, starożytnego kroju. Weźmy do tłumaczenia dawnych pisarzy, a przekonamy się, że po polsku tylko, prawie dosłownie bez zgwałcenia natury naszego języka, przekładać się dadzą. Język piśmienny złacinniony, odtąd zaczął wpływać nieznacznie na