Strona:J. I. Kraszewski - Nowe studja literackie T.I.djvu/202

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
190

myśl reformy socjalnéj! Biédny mieszczanin, co chciał Polskę reformować poematem łacińskim w XLIV rozdziałach!!
Wskazaliśmy w krótkim naszym przeglądzie, miejsca zajmujące obrazami obyczajów polskich, te są mianowicie — o żydach, o rozpuście, o dworach wielkich panów, o duchowieństwie i t. d. W nich historyk-moralista, znajdzie ciekawy materjał do dziejów epoki, którą Klonowicz widział smutnémi oczyma przyszłości. Dziwna i ledwie pochwycona fiziognomja poematu, nie dozwala nam go ściśléj rozebrać i osądzić, jest to bowiem z tych czasów utwór najdziwniejszy; mimo swéj pozornie regularnéj budowy, najnieregularniejszy, zszyty cały z epizodów niezmiernie długich, niepołączonych żadnym węzłem żywszym, żadną żyjącą powieścią ciągłą, wymyka się z pamięci zacierając rozdział rozdziałem. Jedném słowem Victoria, jest to traktat satyryczno-filozoficzno-moralny, którego ideą matką, że ślachectwo jest tylko przesądem, a cnota i praca najważniejszemi człowieka przymiotami, najślachetniejszém ślachectwem. — Nieszczęściem głos naszego biédnego Rajcy Lubelskiego do ślachty, był głosem wołającego na puszczy; i za to go pewnie osądzono na stos i kata, że śmiał, ón, mieszcza-