Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Za Sasów 01.djvu/149

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

w Polsce, nazwisko spolszczył nieco i piękna Urszulka umiała, kilkunastoletnia zaledwie, choć nie posażna i rodziny nie odznaczającej się wcale, usidlić młodego syna hetmana.
Namiętnie w niej rozkochany Jerzy Dominik Lubomirski, pomimo oporu familii, powiódł ją niedawno do ołtarza, ale małżeństwo państwa podkomorzych koronnych, jak głoszono, nie bardzo było szczęśliwe. Ona oskarżała męża o dumę, zazdrość, dziwactwa, tyranią, on ją o zalotność i płochość.
Piękna Urszulka śmiała się z męża, on gniewał na nią. Po całych miesiącach nie mówili do siebie, on wymagał wyjazdu na wieś i mieszkania gdzieś w pustyni, po za światem, ona świata, życia, ruchu, wesołości i młodzieży około siebie potrzebowała.
Godzono ich rano, a wieczorem się już znów rozchodzili. Dodać wszakże potrzeba, że gdy piękna Urszulka zagniewanego męża potrzebowała przyciągnąć i przejednać, umiała to bez niczyjej pomocy dokazać. Leżał u nóg jej przepraszając. Cóż potem, gdy niedługo trzpiot ze śmiechem odbiegł i zalotnością swą przyprowadzał go do rozpaczy.
Witke zacząwszy się żegnać miał już odejść, gdy go Lubomirska wstrzymała.
— Czekaj waćpan — zawołała zbliżając się i z nałogu wdzięcząc do niego — czekaj waćpan. Wszak przybywasz z Krakowa! znasz króla? widziałeś go? mów, myśmy nadzwyczaj ciekawi naszego młodego pana... Ja już się tam wybierałam na koronacyą, ale ten mąż nieznośny zawieść mnie nie chciał!
Nie wiedząc jak odpowiedzieć na to szczebiotanie poufałe i natrętne, Witke stał wpatrzony w śliczną panią, głową tylko znak dał, że gotów był poddać się badaniom.
Podkomorzyna poprawiając pukle fryzury, otaczającej wdzięczną jej twarzyczkę, ciągnęła dalej.
— Mówią nam i portrety pokazują, że król jest młody i bardzo, bardzo przystojny, ale te portrety