Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Za Sasów 01.djvu/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

objęty. Przedmieścia tylko około niego szeroko się dosyć rozsiadały. Znaczna część ich, szczególniej po nad Elbą, zamieszkana była jeszcze przez Wendów, pierwszych antochtonów i założycieli Drażdan.
W szczupłych dworkach, na sposób serbski budowanych, z podsieniami i rzeźbionemi słupkami, siedzieli tu rybacy, cieśle i rolnicy, uprawiający niezbyt żyzne grunta. Zamek przebudowywany i powiększony, dosyć rozległy, miał powierzchowność niezbyt wdzięczną, pojedyńcze tylko części jego, świeżo przyozdobione, okazalej wyglądały, a upodobanie w budownictwie i wystawności zapowiadało, że wkrótce naśladowca Ludwika XIV stworzy tu sobie, odpowiadającą wytwornemu swemu smakowi, rezydencję.
Od zamku idąc ku rynkowi Starym zwanemu, ulica zwana Zamkową, chociaż na owe czasy była dość okazałą, bo ją przyozdabiały starsze, wytworniejsze, od czoła rzeźbami upiększone kamienice, w istocie ciasną była, ciemną, niepozorną.
Bliżej zamku i bramy, noszącej nazwę Jerzego, znaczniejsza część gmachów należała do Kurfirsta i mieściła w sobie osoby do dworu i posług jego należące.
Dalej nieco, ku rynkowi, kamienice były własnością mieszczan tutejszych, posiadłościami od dawna w ich rękach zostającemi. W znaczniejszej części na dole zajmowały je sklepy, handle kupców, sposobem ówczesnym skromnie i bez żadnego starania o elegancją, urządzone.
Każde prawie z tych domostw nosiło u wnijścia znak jakiś, odróżniający je, po którem rozeznać się dawało. Najczęściej godła te służyły razem za rodzaj szyldów handlu, który się tu mieścił od lat dawnych. Były to okręty, dzwony, wagi, nożyce postrzygaczy, podkowy kowalów i liczne zwierzęta.
Nie dochodząc do rynku, od zamku po lewej stronie, stał dosyć pokaźny dom Witków, nad którego bramą przed wieki wyrzeźbione były dwie ryby, cho-