Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Wizerunki książąt i królów polskich.djvu/294

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   288   —

się urządzi bezpieczeństwo kościoła i w pokoju niech pobożność chrześciańska zostanie, aby w czynach swoich dobrych trwając, do wiecznego królestwa za Tobą, pod twoją wodzą, mógł dojść. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa.“
„Błogosław, Panie, tego króla..., który wszystkiemi królestwy kierujesz od wieków, i daj mu z chwalebnem błogosławieństwem, aby trzymał Dawidowego błogosławieństwa i wzniosłości berło, i chwały pełen aby w jego pochwycon był zasługi. Daj mu twem tchnieniem z łaskawością tak rządzić ludem twoim, jakeś sprawił, że Salomon twój utrzymał królestwo spokojem. Niech będzie Tobie zawsze z bojaźnią poddany i Tobie niech walczy i ze spokojem. Niech będzie twą tarczą osłoniony razem z dygnitarzami, i wszędzie niech z łaski twej będzie zwycięzcą. Uzacnij go nad wszystkie króle narodów, aby szczęśliwie ludowi twemu panował. Niech go narody uszanują, niech żyje wspaniale wśród tłumu narodów, niech będzie w sądach ubóztwa osobliwym, niech go wzbogaci twoja najmożniejsza prawica, niech utrzyma kwitnącą ojczyznę i dzieciom jej przynoszącą pożytek. Daj mu długie życie i za dni jego niech powstanie sprawiedliwość. Od Ciebie niech trzyma silny tron rządu i z przyjemnością i sprawiedliwością niech otrzyma chwałę w królestwie wiecznem. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.“

W czasie koronacyi Henryka, w tej chwili, gdy do namaszczenia przystępować miano, dyssydenci w kościele wrzawę rozpoczęli, pod pozorem, że król nie przysiągł zachowania swobody regilijnej. Stryjkowski w opisie swym wierszowanym opowiada o tem:

...„gdy było już po Epistole,
Panowie swar zaczęli jako żacy w szkole,
O konfederacyą wprzód ewangelicy,
Z księżą i z katoliki, każdy różno krzyczy,
Ten woła Protestamur, drudzy denegują,
Król w strachu, gdy do groźby drudzy apelują,
A już się krwawej burdy mało umykało,
Lecz się wżdy z łaski bożej wszystko pojednało,

Gdy im król przyrzekł wszystkie pełnić kondycye...“

Przerwany na chwilę obrząd, ciągnął się już dalej wedle zwykłej formy. Usiadł arcybiskup, przed którym król ukląkł, biskupi stanęli dokoła, zdjęto dalmatykę i płaszcz, a arcybiskup palec w oleju świętym zmoczywszy, namaścił królowi rękę od dłoni do łokcia i ramię prawe, i miejsce między łopatkami na grzbiecie, mówiąc: