Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Wielki świat małego miasteczka 02.djvu/147

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
( 139 )

ją ślubny węzeł połączył z tym — kogo kochała....
Ale napróżno silę się raz jeszcze westchnąć do wspomnień i szczęścia.... — ostatni raz czoło moje śmiertelnym zlało się potem, stygnie ręka — i zdaje mi się że już widzę moją mogiłę, pokrytą krzewiną — może tam kiedy wesoły ptaszek, wahając się na gałązce kolczatego ostu, lub siadłszy na porosłym krzyżyku, zanuci po mnie piosnkę czułą, piosnkę ostatnią — pieśń śmierci!„