Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Warszawa w 1794 r.djvu/130

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   126   —

co arystokratycznie na świat patrzących wojaków, jakim był ks. de Ligne, najlepszy jego przyjaciel.
Obok brawury największéj najszaleńsza tężyzna i hulanka... wszystko to przyprawne dowcipem jak najlepszego tonu. Kościuszko wyglądał, myślał i żył cale inaczéj. U księcia Józefa dowcip i szyderstwo — uczucie honoru..... odwaga..... były sprężynami życia, — u Kościuszki ojczyzna, cnota, prawość, męztwo, powaga... Ks. Józef kochał się jak w XVIII wieku wszyscy panicze, codzień w innéj... Kościuszko raz może w życiu i do śmierci. Obyczaj mieli inny, przekonania, humory.
Już w kampanii 1792, w któréj Kościuszko był pod dowództwem ks. Józefa i nie zawsze się z nim godził, dały się czuć te różnice; w 1794 zacna i piękna dusza ks. Józefa poddała się dobrowolnie rozkazom Naczelnika, przyjęła obowiązki posłuszeństwa i ks. Józef bił się walecznie aż do tych nieszczęsnych gór... dwudziestego szóstego sierpnia.
Można sobie wystawić, jak wypotrzebować umiano to nieszczęście, aby zasiać nowe ziarna nieporozumień. Zajączek był uszczęśliwiony.
W parę dni potém pomścił się Dąbrowski upokorzenia naszego... Od Powązek do Bielan nad Wisłą przypuścili znowu ze dniem atak Prusacy... na całą linią... Cała czynność wysiłek skoncentrowała się około tego domu Parysa, gdzie Prusacy dwa dni temu wzięli bateryą polską około lasku powązkowskiego...
Dąbrowski, który objął komendę po chorym ks. Józefie, bronił tego klucza pozycyi z zaciętością i chłodną krwią nadzwyczajną.
Na lasek powązkowski napadali Prusacy nie jeden raz, ale odparci od niego wracali, a myśmy téż wysadzeni na chwilę, ściągali nasze siły, aby się koniecznie przy nim utrzymać... Gdy podpułkownik Mycielski, na którego z pięćkroć większą siłą napadli Prusacy, zmuszony był zwolna się cofać, Kościuszko stał w pogotowiu z piechotą... Poprzedził nas Bronicki... my za nim.
Kościuszko sam dowodził, pierwszy raz go widzia-