Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Ulana.djvu/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

lubił, cały dwór jego składał. Ekonom, kucharz, szafarka, rzadko mu się pokazywali; dawał rozkazy, patrzał czy je spełniono, lecz się do nich więcéj nad konieczną potrzebę nie odzywał. Często Jakób, służący, nosił tylko rozkazy, i Jakób był téż ważną figurą we dworze, bo on jeden do pana przystępował: byłto jakby piérwszy minister.
W pokoju Tadeusza było łóżko ciasne i twarde, stolik z książkami, na ścianie strzelby i torby, pies przed zawsze zapalonym kominem grzejący się, szafka zamknięta u drzwi: oto cały sprzęt jego. Strój składał się z tych fantazyjnych części ubrania, które opiérają się modzie i rozkazów jéj nie słyszą: kurta szara, czamarka czarna, lisiurka zielona, czapka z baranem, kapelusz słomiany, i twarde rękawice łosiowe.
Niedawno piérwszy strojniś w mieście, na wsi przyjął ten rodzaj stroju powszechnego, który go nie odróżniał od innych, a uwalniał od myślenia o najgłupszéj ze wszystkich reguł towarzyskiego życia — o modzie, skomponowanéj dla próżniaków.